Oryginalny tytuł: Memories of a Teenage Amnesiac
Autor: Gabrielle Zevin
Cykl: -
Wydawca: initium
Stron: ok. 250
Ocena: 4/10
Rok: 2005
Recenzja na prośbę :)
Jedno z typowych romansów, ale w zupełnie innej formie, w zupełnie innej historii.
Książka dzieli się na trzy części: Byłam, Jestem, Będę – każdej z nich odpowiada zupełnie inna akcja, oczywiście z tymi samymi bohaterami.
Naomi przez rzut monetą decyduje z przyjacielem kto ma wrócić się do szkoły po aparat, dziewczyna przegrywa.
Schodząc jednak po schodach poślizguje się na wcześniej kopniętym kubku z napojem i spada, chcąc ratować aparat sama uderza głową o ziemię i traci pamięć..
(Jak dla mnie to strasznie głupio straciła tą pamięć, a przecież to jest w książce najważniejsze!).
No ale sam romans od utraty pamięci się nie utworzy.
Tak więc nieprzytomną, pod schodami znajduję ją James (w książce nawet mamy opisane jaki to on nie jest cudowny), pokrótce jak można się domyśleć zakochuje się w nim.
Następnym chłopakiem w jej życiu jest Will – i do niego też coś czuje, ale nie wie dokładnie co.
Jest też jej chłopak , zrywa ona jednak z nim bo tak naprawdę nie pamięta co do niego czuła.
(jak Moda na sukces)
Życie dziewczyny jednak nie jest usiane różami, dowiaduje się ona bowiem że jej rodzice są dawno po rozwodzie, a matka ma ze swoim nowym mężem dziecko, ale i ojciec już kogoś sobie znalazł.
Cała książka więc opiera się na miłości do trójki facetów, tylko że nierozszyfrowanej i tajemniczej.
(Jeśli mam być szczera to mam po dziurki w nosie takich i innych romansideł i jeśli ktokolwiek poprosi mnie o kolejne przeczytanie romansidła to będę rzygać tęczą)
Jedyne co jest ciekawe w tej książce to, to że jednak dalej mamy tajemnice którą stwarza jej brak pamięci, jak już pisałam wcześniej straciła ją w jak że głupi sposób i autorka mogła się trochę bardziej wysilić.
Tak naprawdę nie ma co tu dużo pisać, romans jakich nie mało, ha. Może plusem jest jednak to że nie opiera on się na Zmierzchu? Jednak jak czytałam tą książkę widziałam jak by nawiązania do innych powieści, jak np. Śmiertelny sekret, no ale może nie nazwę tego plagiatem, a brakiem pomysłów na rynku książek.
W książce mamy pokazane jak by typowe zauroczenia w wieku w jakim znajduje się bohaterka, problemy jakie są związane z tym wiekiem – nie wiem czy ktoś chce czytać o tym co kiedyś przeżył, czy przeżywa.
Książka jest pisana prostym językiem, fabuła nie należy do najciekawszych jakie w życiu czytałam.
Nawet jeśli książka jest najnudniejsza na świecie, czasem pokazuje co to zncz. np. prawdziwa przyjaźń, mimo tego że w owej powieści mamy przyjaciela który nie opuszcza jej nigdy, nie mogę tego porównać nawet do Cyrku odmieńców, tak więc książka jest pusta – jak wiele romansów.
Nie ma co pisać..
Tak więc powieść nie podobała mi się i nie radzę by po nią sięgać. Chyba że ktoś po prostu lubi romanse, jak kiedyś ja ;).
4 pisarzy:
Nie, to zdecydowanie nie dla mnie
a dla mnie brzmi ciekawie;)
pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Fajnie, że to zrecenzowałaś. Już od dawna chciałam przeczytac tę ksiązkę. Okłądkę ma piekną więc myślałam, ze będzie ciekawa ^^ A jak widać Tobie nie podobała się tak bardzo :*
nie ma sprawy ;)
Prześlij komentarz
Dzieki. Do zobaczenia na Twoim blogu :)